sobota, 7 października 2017

elementy

Murowanie idzie dalej i zaczęło mnie nurtować jedno pytanie. Do jakiej wysokości murować ściany działowe przy skosach? Do dolnego poziomu krokwi? Ale co wtedy z drugą warstwą izolacji wełną i paroizolacje? dać te dziesięć centymetrów niżej? Tylko jak wtedy mocować stelaż od KG i co z akustyką pomieszczeń?Specem w tej dziedzinie nie jestem, ale kiedyś też miałem ten problem. Brakowało mi wysokości, a dyble wypadały 3cm od krawędzi muru i często odłupywało pustaka. Dobrze by było wyrównać uskoki pustaków wieńcem żelbetowym z dwoma drutami fi6.Kupiłem spiro wełna 5 skądś mi została tylko tak rano sprawdziłem na budowie i mam szczelinę pomiędzy rurą a ścianą działową ok 2-3cm. Ugniatać wełnę czy szukać cieńszej po składach. Tylko szkoda mi dla dwóch rur 3 metrowych całą paczkę kupować. Co do rury niestety nie udało mi się wcisnąć już waty. szczelinę uzupełniłem pianką. Rura idzie pomiędzy łazianką a pralnią więc mam nadzieje że ewentualne szmery nie b będą mi przeszkadzać.Codziennie przybywa ścian. Stanowiska murarskie są przygotowane na każdej ścianie. W jednym miejscu jest to rusztowanie w innym zwykła deska na pustakach. Przygotowanie tego wcześniej mocno usprawnia robotę. jak od wewnątrz domu to bym w ogóle się tym nie przejmował, a jak od zewnątrz to albo możesz bawić się w szlifowanie albo po prostu zetrzesz w tym miejscu troche styropian przed przyklejeniem Zeskanuje z projektu jutro ale mam tam tylko mocno ogólny zarys elewacji.
Ponieważ już za tydzień wchodzi dekarz musimy zabrać się za impregnacje drewna. Tylko ta pogoda, ciągle pada. Trzeba improwizować. Zmniejszyło to w sposób znaczący zużycie impregnatu. Każdy element jest malowany dwa razy nie żałując materiału tak aby nasiąknął jak najmocniej.
Dziś mam wolne w pracy, wstałem w miarę wcześnie i zająłem się pracami które nie generują zbyt dużo hałasu. Docięciem bloczków na lukarnę. Wykorzystałem bloczki odpadowe. Zamontowałem też kotwy do murłaty z wykorzystaniem kotwy chemicznej.Pierwszy raz działałem z tym rodzajem materiału, zaskoczył mnie pozytywnie. Trzyma bardzo mocno.

Proces impregnacji przebiegał niczym w fabryce.
Stanowisko pierwsze – heblowanie
Stanowisko drugie – malowanie pierwszej warstwy
Stanowisko trzecie – malowanie po raz drugi
Stanowisko czwarte – dosychanie
Stanowisko piąte (garaż) – składowanie pod zadaszeniem
Udało się dziś pomalować połowę drewna konstrukcyjnego. Dojechała też dostawa nadproży i kilku pomniejszych elementów ze składu.
BTW 5mm to żadna odchyłka Z rzeczy w których popełniłem babola to zapomniałem przy rozmierzaniu kotew pod murłatę uwzględnić lukarny i będę musiał wyciąć dwie kotwy i wstawić je w innym miejscu.

wyrównać

Dziś dość mocno podgoniliśmy. Ponieważ poranek był dość zimny wstrzymaliśmy się z tynkowaniem. Zajęliśmy się wzmacnianiem murłaty na garażu. Zgodnie z zaleceniem dekarza trzy pręty fi12 przekręcone na wylot przez strop. Nie pamiętam już czy wspominałem dlaczego jest tak a nie inaczej w tym dzienniku. W trakcie pracy okazało się, że trochę wprawy nam brakuje i zużycie materiału mamy trochę większe niż powinno i trzeba dokupić wiadro tynku. Tato wydłużał czas kładzenia mokre na mokre a ja wsiadłem w samochód i do składu.
Chyba udało się dowieść towar przed wyschnięciem ostatniej warstwy. Przynajmniej dziś nic nie widać na ścianie. Dziś tynk wygląda całkiem dobrze ale prawdziwą ocenę będzie można wystawić jak porządnie wyschnie.  Następnie wyrównałem już pełnymi bloczkami ścianę do poziomu ponad wieńcem. I zacząłem przycinać skosy. Domurowałem też część ścian działowych, dzięki czemu mogłem robić ich przewiązania ze ścianami nośnymi. Mam nadzieje, że wzmocni to szczyt na tyle żebym nie musiał się o niego obawiać.
Po południu dołączył do mnie tato. Wyrobiliśmy klej do końca i zabraliśmy się za wykonanie nadproża nad przejściem do pokoju nad garażem. Ponieważ zostało nam betonu a w celu dalszego murowania zaszła konieczność przedłużenia ścian działowych zabraliśmy się za to. Tym sposobem zeszło nam się do prawie 22.O 11 zrobiło się na tyle ciepło, że mogliśmy zacząć tynkowanie. Robota szła nad wyraz sprawnie. Ja i tato nakładaliśmy tynk, a brat zacierał. Tu mała uwaga na dwóch nakładających jedna osoba do zacierania to mało. Brat musiał dość mocno się napocić żeby zdążyć zanim tynk nie obeschnie za mocno, a nie było zbyt ciepło dziś. Za to dwie osoby do nakładania przy całej ścinie to już w miarę komfortowo.  Po konsultacji z dekarzem rozebraliśmy rusztowanie. Ma mieć swoje i z niego zrobić podbitkę. Tu mam małe obawy bo do rusztowania przymocowane byly plandeki chroniące ścianę przed deszcze. Niestety jutro pogoda ma się popsuć i w moim rejonie straszą przelotnymi opadami. Mam nadzieje, że nie zaszkodzi to dzisiejszej pracy. Jednak przed całkowitym złożeniem rusztowania wykorzystaliśmy je i przekręciliśmy latarnie w stronę podwórka. Pozostało trochę robót drobnych. Dokleiłem styropian na skosach garażu, rozkręciłem podest na jętkach garażowych. Tato z bratem zabili kamerowanie kanalizacji Warszawa deskami dwa okna w salonie, ponieważ przeciągi już zaczynają dawać się we znaki. Dziś dzień wolny i w końcu wracam na budowę. Jak to na wolnym start o 6. Zacząłem od przycięcia pustaków 12 cm tworzących warstwę wyrównującą do pełnego przewiązania ze ścianami działowymi. Zaimpregnowałem zacięcia w garażu – do tych miałem w miarę łatwy dostęp. Bliżej 8, gdy uznałem, że można już trochę pohałasować, przeszlifowałem wszystkie nierówności na wieńcu przy pomocy kątówki z tarczą do betonu. Pierwszą warstwę kleiłem na grzebień 10mm.

klej

Ekipie zajęło to dwa dni. Podczas prac okazało się, ze zabraknie desek i musiałem znaleźć tartak, który w tak krótkim czasie dowiezie już impregnowane deski. Na szczęście udało się ale trochę kasy poszło. Musze przyznać, że chłopaki robili dobrą robotę i przebierali materiał tak żeby odpad był jak najmniejszy.Z jednej strony styropian był klejony od ziemi z drugiej dopiero od poziomu garażu i schodzą się ku sobie tak żeby być poniżej poziomu krokwi garażowych. Klejenie styropianu w taki sposób wymaga podpierania go co jakiś czas bo potrafi się osuwać delikatnie dopóki klej nie złapie.
Podczas ich pracy wraz z bratem podmurowaliśmy trochę ścianki działowe. Dzisiejszy dzień był dość pracowity. Wszystkie elementy elewacji które muszę dokończyć mam już zaciągnięte klejem z siatką. Największa ściana ma już drugą warstwę kleju.Taki własny dziennik to coś fajnego sama prowadzę  Przynajmniej jakaś pamiatka z budowy będzie na pewno to na długo zapamiętam. Nawet biorę udział w takim konkursie gdzie trzeba zbudować własny dziennik o tutaj: [moderowano] wystarczy go tu tylko założyć i dodać minimum 10 wpisów z postępów prac na budowie w 2017 roku, zbierać punkty, komentować innych wpisy itd. super sprawa a jest o co walczyć  musisz też spróbować... jak już jesteś w tym temacie obeznana a to obojętnie czy jesteś na początku budowy czy w połowie ważne że budujesz.
Obwód na taflach robiłem w co drugiej warstwie i na wszystkich brzegowych styropianach. To powinno skutecznie nie dopuścić do ruchów powietrza w przestrzeni między styropianem a ścianą. Przynajmniej tak mi podpowiada chłopski rozum.
Na lukarnie spora część ściany to deski więc usprawniłem jakieś stare kołki które walały mi się po warsztacie i powstał taki oto twór